Dlaczego młóto zyskuje na popularności?
Przez ostatnie kilka lat wyraźnie dało się zauważyć zwiększone zaangażowanie w ochronę środowiska. Dotyczy to zarówno przedsiębiorców, jak i osób indywidualnych. Skutkiem tego trendu jest większa uwaga poświęcana recyklingowi produktów, nacisk na niemarnowanie żywności i zmniejszenie ilości odpadów. W ten trend doskonale wpisuje się młóto browarniane, które jako produkt uboczny produkcji piwa było przykrym zmartwieniem dla browarów. Zgodnie z polityką zmniejszenia ilości odpadów należało znaleźć sposób na jego skuteczną utylizację lub recykling. Na szczęście szybko okazało się, że wysłodziny to coś więcej niż odpad.
Młóto browarniane to produkt niemal idealny. Jego wytwarzanie nie pochłania energii ani nie generuje kosztów, ponieważ nie jest celowe. To produkt uboczny. Jednocześnie jest mnóstwo sposobów na spożytkowanie go. Korzystają głównie hodowcy zwierząt, ponieważ to doskonała pasza dla krów, bydła, trzody chlewnej, ptactwa, a nawet ryb. Odbiorcami są też ogrodnicy, wytwórcy kosmetyków, piekarze. Młóto dobrze sprawdza się też jako wkład do biogazowni.
W czym tkwi wielozadaniowość młóta?
Cenne wysłodziny browarniane powstają w trakcie warzenia piwa. To pozostałości z kadzi zaciernej, w której przygotowywana jest brzeczka. W trakcie tego procesu z zacieru ze zbóż i innych roślin wydobywane są ekstrakty, głównie cukry, a reszta do produkcji piwa jest zbędna. Na szczęście pozostałości te bogate są w inne składki odżywcze: białko, błonnik, szereg witamin, mikro- i makroelementów, dlatego nie muszą zalegać na wysypiskach śmieci, a znajdują się na nie kupcy. Tym bardziej, że jak to odpad, nie kosztuje wiele. Rolnicy chętnie wykorzystują je jako paszę dla krów, ponieważ zwiększają udój i poprawiają jego parametry. Ogrodnicy stosują je jako nawóz dla roślin, a piekarze wypiekają wartościowe pieczywo.